Książka wydaje się być próbą odpowiedzi na pytanie: co może się stać z dzieckiem, które zostanie porzucone tuż po porodzie przez matkę? Jaka przyszłość czeka "dzieci ze schowka", pozbawione już na starcie matczynej opieki, czułości, miłości...? I, ogólnie rzecz ujmując - nie jest dobrze. Świat przedstawiony przez Japończyka, pełen dziwacznych miejsc i osób - kształtuje Kiku i Hashiego na równie dziwacznych bohaterów. Autor nie oszczędza czytelnika, pisze o prostytucji, homoseksualizmie, o agresji wobec innych - o tym wszystkim, z czym człowiek musi żyć, bo taki jest "ten świat". Odnoszę wrażenie, że Ryu Murakami za taki stan rzeczy wini przede wszystkim kobiety (matki?), które porzucają swoje niechciane dzieci. Książka jak na standardy europejskie dość mocna, wyobraźnia autora ciąży ku okrucieństwu, sceny obfitują w szczegóły, które mogą na długo zapaść w pamięć... Poleciłbym raczej dla czytelników "o mocnych nerwach".